Ostatnio nie mam prawie w ogóle na nic czasu. Prowadzenie bloga, a do tego dwóch, daje nieźle w kość. Do tego studia i pisanie pracy, czasem coś dorywczego i wolny czas równa się 0. Dlatego postanowiłam, że w drodze "do" i "z", tłukąc się autobusami i innymi środkami komunikacji miejskiej będę dziergać :) Nawet nie patrze jak się ludzie patrzą tylko śmigam kolejne bransoletki (w końcu kiermasz już za tydzień!).
Tak oto powstały bransoletki, które chciałabym Wam dziś pokazać :)
Pierwsza z nich skojarzyła mi się ze świątecznymi lizakami :D
Druga wersja bransoletki (zrobiona według sekwencji 1+1+1, a nie jak wyżej 2+2+2) czeka tylko na wklejenie do końcówek. Muszę pogłówkować jakie zawieszki do niej przyczepić. Nie mam bałwanków, ani mikołajów :(
Kolejna bransoletka w fioletowych odcieniach. Zaczynam uwielbiać ten wzór! Jest taki elegancki.
Jeśli starczy czasu i koralików chciałabym zrobić do kompletu jeszcze naszyjnik. Jeśli nie zdążę na targi to dostępny będzie na zamówienie :)
Kolejne bransoletki pokażę jak uda mi się uchwycić porządnie kolor na zdjęciu. Może jutro przy dziennym świetle się uda. Mam jeszcze do pokazania zapas kolczyków. Jestem ciekawa czy nosiłybyście takie.
Wolicie biżuterie ręcznie robioną czy może klasycznie: srebro, złoto?